klimatyzacja wentylacja

klimatyzacja jest dla ludzi- strona jak wybrać, zamontować, używać klimatyzacje

szansa

brak komentarzy
Chodzi o wizerunek. Gdyby zamachu dokonali „radykalni katolicy” odcięcie się papieża wystarczyłoby do uniknięcia sytuacji obwiniania wszystkich katolików.a i autorze tego błyskotliwego wpisu – że ONR był w Polsce istotnie lichym marginesem. Zaś w kraju w którym mieszkam – UK – około 1/5 (lekko licząc) muzułmanów popiera ISIS i powiązane z nią pomysły oraz instytucje. Najpewniej odsetek ten jest znacznie wyższy, w mechanizmie tym samym, co niedoszacowanie poparcia dla smutnej pamięci Leppera przez naszych ankieterów.prawdziwych przyczyn tego ,że na terrorystów tak łatwo rekrutować młode pokolenie urodzonych na zachodzie arabów. Ale też nie jestem pewien, czy państwa, które maja duży odsetek muzułmanów, mogły coś zrobić by ich nie mieć. Obraz nie jest czarno-biały. Nie tylko my ich sciagalismy do „gorszych prac” tak ze oni pragnęli znaleźć się w bezpieczniej Europie a te „gorsze prace” dla nich wcale nie były takie złe – i zresztą do innych nie mieli kwalifikacji. Pytanie czy wkładając więcej kasy w edukacje ich dzieci wyeliminowalibyśmy zjawisko „nieprzystawania” młodych arabów z Europy do naszej cywilizacji. Wątpię. Przecież w Anglii jak najbardziej demokratycznej – już sam akcent kwalifikuje cie do wyższej lub niższej nieformalnej klasy społecznej ze wszystkimi tego konsekwencjami dla twoich szans na rynku pracy. A potem masz ruchy kibolskie i demolki stadionów przez rodowitych anglików. Równości nie ma do końca wśród nas ” białych europejczyków” I pewnie jej nie będzie. To ze już nie mamy wśród nas terrorystów nie może pozwalać nam zapomnieć, że mieliśmy ich nie tak dawno – „narodowych” w Irlandii PŁn. i kraju basków, czy Włoszech albo Niemczech tam głownie wyznających chore ideologie „lewackie”
Kluczowe jest to, że ludzie islamu znajdują w swojej religii przesłanie do mordowania innych – i nie ma w islamie autorytetu, który im by to mógł wybić z głów. W tym sensie terroryzm islamski jest nieco inny niż pozostałe, groźniejszy, gdyż ma stały dopływ sympatyków i kandydatów na świętą wojnę z niewiernymi, tak długo jak długo Koran będzie czytany przez każdego na swój sposób, a jacyś Arabowie na świecie będą się czuli pokrzywdzeni przez ludzi innej wiary.”Bo on, nie tak jak jego rodzice czy dziadkowie, nie porównuje swojego życia w obskurnym blokowisku z nędzą arabskiej wioski a z warunkami rodowitych mieszkańców. I wie, że ich nie będzie miał. Dla niego Zachodnia Europa to nie jest miejsce „szansy na lepsze życie” to jest miejsce skazujące go na „bycie gorszym zawsze”- nie z powodu dyskryminacji a z powodu braku szans na awans społeczny”…
To dotyczy wszystkich środowisk imigranckich, bez wyjątku (zresztą, nie tylko imigranckich – w Polsce dzieciaki z obskurnych blokowisk też mają małe szanse na awans). O ile imigrant nie przyjechał od razu z dużymi pieniędzmi albo z poszukiwanym i dobrze płatnym zawodem, to dopiero jego dzieci, a nawet wnuki mają szansę na awans społeczny, i to pod warunkiem, że dziadkowie i rodzice konsekwentnie do tego dążyli.
Imigranci polscy, ukraińscy czy wietnamscy nie podkładają jednak z tego powodu bomb na lotniskach ani nie żądają od gospodarzy, żeby dostosowali się do ich obyczajów religijnych. Robią to tylko muzułmanie.
Z drugiej strony znane są przypadki integracji i awansu muzułmanów (pamiętam taką minister w rządzie francuskim), ale oni przyjęli europejskie obyczaje i wartości, i często z tego powodu są uważani za odszczepieńców w środowiskach, z których pochodzą. Z nielicznymi wyjątkami, jak polscy Tatarzy, którzy od stuleci żyją w kraju chrześcijańskim, w izolacji od innych muzułmanów, kultura islamska jest nie do pogodzenia z europejską.
Ekstremizm islamski to już nie obrzeża tej religii. To także jeszcze nie główny nurt. Ale to nurt istotny i co ważniejsze – o narastającej sile. A zamachy i wojny tylko sprzyjają szerzeniu się jadowitych memów.
Piszesz o gorszych i lepszych dzielnicach… Tak, ale też zauważyłbym, że w miejscach, które znamionuje pewien sukces gospodarczy, nawet gorsze dzielnice dają szansę na godne życie i na perspektywy. Na to zresztą liczy część imigrantów… Nie mam osobistych doświadczeń z ostatnich lat, ale nieco ponad dekadę temu było to wyraźnie widoczne — do zajść dochodziło tam, gdzie było bezrobocie, gdzie nie było szans, gdzie każdy tylko myślał, jak się wyrwać gdzieś dalej do „lepszego życia”.

Chodzi o wizerunek. Gdyby zamachu dokonali „radykalni katolicy” odcięcie się papieża wystarczyłoby do uniknięcia sytuacji obwiniania wszystkich katolików.Piszesz o gorszych i lepszych dzielnicach… Tak, ale też zauważyłbym, że w miejscach, które znamionuje pewien sukces gospodarczy, nawet gorsze dzielnice dają szansę na godne życie i na perspektywy. Na to zresztą liczy część imigrantów… Nie mam osobistych doświadczeń z ostatnich lat, ale nieco ponad dekadę temu było to wyraźnie widoczne — do zajść dochodziło tam, gdzie było bezrobocie, gdzie nie było szans, gdzie każdy tylko myślał, jak się wyrwać gdzieś dalej do „lepszego życia”.

Komentowanie wyłączone.